gru 07 2003

Pierwszy raz


Komentarze: 33

Wczoraj przezylam swoj pierwszy raz. Bylo cudownie. Ale moze opowiem od poczatku. Wczoraj ubralam moja seksowna bielizne, na to nalozylam obcisly, krotki, czarny sweterek ze srebrnymi koralikami i niesamowicie krotka mini, do tego odjechane szpile i zrobilam sobie boski makijaz. Musialam sie szybko wymknac z domu, zeby starzy nie zobaczyli. Udalo sie. Najpierw poszlam z moim kochanym Stefcien na techniawke, gdzie wypilismy kilka drinkow i pomacalismy sie na parkiecie. Kolo 21 poszlismy do domu Stefcia. Starzy byli w domu, ale wcale nei zwrocili na nas uwagi! Tez bym tak chciala.

Rozebralam sie do bielizny, podczas gdy moj kochany wlaczyl plytke Eminema. Pozniej rozebralam Stefcia, a on mi sciagnal majtki zebami. Gdy zobaczyl TO, oniemial (moze dlatego,z e zacielam sie przy goleniu, ale mam nadzieje ze nie). Pozniej Stefcio zgasil swiatlo. Wtedy zaczelismy robic bardzo namietna gre wstepna, a nastepnie zaczelismy sie kochac! Trwalo to tylko chwilke, bo bardzo bolalo i Stefcio mowil, ze mu niewygodnie w kondomie. Mimo wszystko bylo cudownie i chyba mialam orgazm!

Teraz, gdy Stefcio udowodnil mi swa milosc, jestem najszczesliwsza dziewczyna na swiecie! Wprawdzie jego kot caly czas wchodzil do lozka, ale jakos dalo sie przezyc. Bylo cudownie.

cukiereczek17 : :
23 grudnia 2003, 11:53
Bucchahahahhahaha ja sie zgadza m wszystkimi oprucz cukiereczka i john-a Juz niema cie o co sie klucic??
buhahah
22 grudnia 2003, 14:13
albo jakaś głupia jest, albo sobie jaja robi. hahh dobre to jest czytam dalej
17 grudnia 2003, 18:31
John, tak mozna by raczej ciebie okreslac, ze ty tak ludzi dzielisz... ale ok.... hehe, schematyczne ocenianie... a jak mam ja ocenic, skoro widze to, co widze? Przeczytaj jej wszystkie notki od poczatku... pzdr
15 grudnia 2003, 21:22
może, wcale nie przecze. Nie chce żeby ktokolwiek myślał, że za wszelka cene staram sie bronić cukiereczka. Zwyczajnie chce powstrzymać niektórych przed zbyt shematycznym ocenianiem ludzi.
aga
15 grudnia 2003, 21:15
john, a kto powiedzial, że ma sie ubierać jak wieśniara? chyba źle mnie zrozumialeś
15 grudnia 2003, 20:48
uu pinezka pinezka chyba sie zakręcasz, bo z tego co napisałaś można wywnioskować tylko jedno, dzielisz ludzi na nie indywidualistów (normanych) i indywidualistów (nie normalnych). Czyż właśnie to nie jest 'płytkie i przyziemne'?
15 grudnia 2003, 20:08
Nie o to chodzi... po prostu twierdze, ze podeszla do tego zbyt plytko i przyziemnie... i tyle. Jesli nie zrozumiales, powtorze: twierdzisz, ze seks przed slubem to nic dziwnego i ze to normalne, a potem mowisz, ze ja gnebie indywidualistow? To w koncu twoim zdaniem jest normalna, czy jest indywidualistka? Pzdr
15 grudnia 2003, 20:01
eh wy dziewczyny, a jak miała sie ubrać? nie myć włosów przez tydzień i zalożyć noszona, brudna bielizne? jestem bardzo ciekawy czy wy się tak NIE staracie żeby ładnie wygladać dla swoich facetów jak o tym piszecie.. eh
aga
15 grudnia 2003, 17:46
Z tego, co wyczytalam wnioskuję, że pinezka ma calkowitą racje: cukiereczkowi chyba jedynie zależalo na tym, aby na swoj pierwszy raz mieć "super seksowną bieliznę i boski makijaż", jakby to bylo najważniejsze na swiecie. takie podejście do sprawy wydaje mi sie dziecinne. Nie znam cie,cukiereczku, ale czytając to co ty piszesz na swoim blogu to... może i lepiej??
14 grudnia 2003, 19:28
hmmm pinezka, może najpierw naucz sie rozumieć to co czytasz i nie posądzaj kogoś o to czego nie napisał, a wtedy pogadamy; aha i o co ci chodziło tu: "Uwazacie, ze seks "przed" jest normalny, a potem twierdzicie, ze jak jest indywidualistka, to to i tamto?", to naprawde pomimo najszczerszych chęci nie wiem:
j-q
14 grudnia 2003, 19:05
ee tam...pinezka....nie wiesz ze sex przed slubem jest "odjechany" ??? .... :D
14 grudnia 2003, 18:37
I ja jej nie atakuje- ja tylko wyrazam swoja opinie. To, ze uprawia seks przed slubem nie czyni z niej indywidualistki. Uwazacie, ze seks "przed" jest normalny, a potem twierdzicie, ze jak jest indywidualistka, to to i tamto? Dziwne co najmniej
14 grudnia 2003, 18:34
Widze, jaka jest, po jej notkach. W seksie nie ma nic zlego, nie przecze, ale patrzac, jak cukiereczek podchodzi do tego tematu... moim zdaniem mysli, ze to kolejna, "cool" sprawa, i ze fajosko by bylo, bo to "dowod milosci", no i se potem pojda na "techniawke", i on zatanczy z inna, i sie pokloca, i zerwa ze soba, i bedzie plakac, bo Stefcio byl tym "pierwszym" oraz "jak on mogl" itp. xXx ma racje, wyltumaczysz nam to? Pzdr wszystkim nowoczesnym nastolatkom, moze ja jestem po prostu zbyt staroswiecka?
sarusia16
14 grudnia 2003, 15:48
ja sie zgadzam z johnem, i w sexie nic złego nie widze. Ludzie jak wy wogóle możecie oceniać cukiereczka skoro jej nie znacie?????????
13 grudnia 2003, 18:34
spox

Dodaj komentarz