Komentarze: 2
Zycie jest piekne. Tak, w koncu spotkalam tego Jedynego. Poznalam go wczoraj na techniawce. Ma na imie Stefcio i jest cudowny i jest ze squadu tego ziomala, z ktorym sie umowilam... To byla milosc od pierwszego wejrzenia! Po prostu spojrzalam w jego cudne, niebieskie oczy i juz wiedzialam, ze jestesmy dla siebie stworzeni! On tez cos do mnie poczul, bo od razu poszedl ze mna na dol i co chwila kupowal mi drinki. Po jakiejs godzince juz wlasciwie nie kontaktowalismy. Pamietam tylko, ze mnie spytal, czy zostane jego dziewczyna. Powiedzialam TAK. To byl najcudniejszy moment w moim zyciu! Poczulam sie, jakbym go znala od dawna. Zakochalam sie! Stefcio nosi dosc wiesniackie spodnie z krokiem w kolanie, ale jest cool i ma odjechane srebrne adidasy :)
Rano mialam kaca, powiedzialam wiec starym, ze u Pacyfki jadlam jakies grzyby i jest mi po nich niedobrze. Mam nadzieje, ze nie jechalo ode mnie jak od starego pijaka :) Ale pewnie i tak nie uwierzyli :( To nic. Jestem zakochana i tylko to sie liczy. Kocham cie, Stefciu :*